Niewątpliwie zaliczamy się do warzywożerców. Górski wyjazd wcale nie musi oznaczać pożegnania z marchewką, papryką czy buraczkami. W dziale Od kuchni przedstawiamy sposób na zapakowanie do plecaka całej gamy warzyw kosztem niewielkiej ilość miejsca i małego ciężaru. Nie rezygnujmy z tak ważnego źródła błonnika, witamin, minerałów i mikroelementów!
sobota, 25 maja 2013
piątek, 24 maja 2013
Z plecakiem wśród marmaroskich zwierząt (Rumunia 2013, część II)
Góry urzekają nie
tylko pięknymi krajobrazami rozległych polan, hal, przełęczy, ostrych
grzbietów, stromych przepaści czy rwących potoków. To nie tylko magiczne
wschody i zachody słońca. Urzeka w nich życie - tętniące, dzikie, wolne. Tak
jak odwiedzając obcy kraj poznajemy jego ludność i kulturę, w górach gości
nas ziemia lokalnego królestwa zwierząt. Jesteśmy zdani na
ich wyrozumiałość i cierpliwość.
Zastanówcie się, co
byście wybrali? Towarzystwo niedźwiedzi, nocne skrzeczenie i gulgotanie przy
namiocie czy węża pod nogami? My nie mieliśmy tego typu dylematów… Dostaliśmy
wszystko!
poniedziałek, 13 maja 2013
Karpaty Marmaroskie (Muntii Maramuresului) – smak wolności (Rumunia 2013, część I)
Są owiane legendą niedostępności
i tajemniczości, dzikie i w większości nieskażone cywilizacją. Karpaty
Marmaroskie to synonim swobody, gdzie można poczuć się naprawdę wolnym. Brak
znakowanych szlaków na większości obszaru, często również ścieżek, jest czymś
wyjątkowo przyciągającym i dającym niezależność, jednak dla mało doświadczonego
górskiego piechura może okazać się nierozwiązywalną zagadką. W górach innych
niż wszystkie, w których mieliśmy okazję być, gdzie ruch turystyczny w zasadzie nie
istnieje, łatwo o przygody. Było ich sporo, zapamiętamy je na zawsze...
Kwietniowe Tatry Zachodnie w Wystawie i Przedreptane
Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej zdjęć z kwietniowego, jeszcze zimowego wyjazdu w Tatry Zachodnie, zapraszamy do oglądnięcia Wystawy :) A w zakładce Przedreptane jak zwykle znajdziecie również schemat trasy. Miłego oglądania :)
piątek, 10 maja 2013
Kwiecień plecień w Tatrach Zachodnich
Kwiecień plecień naprawdę poprzeplata trochę zimy, trochę lata. Podczas gdy krokusy, niczym wiosenni posłańcy, ogłaszają pobudkę i nowe życie, kilkaset metrów wyżej, pod zwałami śniegu, przyroda wciąż pogrążona jest w głębokim śnie. Na najwyższych grzbietach, lód i śnieg pod stopami nie ustępuje żarowi lejącemu się z nieba. Miesiąc ten łączy wiele skrajności, które współgrając ze sobą, potrafią stworzyć niesamowitą mieszankę, niekiedy piorunującą. Odczuliśmy to na własnej skórze (dosłownie!) wędrując po Tatrach Zachodnich, tuż przed naszym majówkowym wypadem w Karpaty Rumunii. Skutki tatrzańskiej, kwietniowej wędrówki widoczne są na nas do dzisiaj…
Etykiety:
Polska,
Tatry,
Tatry Zachodnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)